PKS Złotoryja

Taka etykietka i kolory jakby to coffee stout miał być, jakbym nie czytał to bym się nabrał. Zabawna sytuacja, bo wyjątkowo west Coast z tego rzutu lepszy niż neipka. Fajny limonkowy i lekko kwaskowy twist w finiszu, dobrze się łączy z goryczką.

Lubię Black ipki, ale takie, w których czuć, że są Black ipkami i mają jakiś charakter. To jest do granic ugrzecznione, nie idzie w żadną stronę i w efekcie bardzo nijakie i bezpłciowe.

Lekki rollercoaster z tymi wypustami FF do Lidla. Czasem trafi się petarda i kompletny steal, a czasem zapominalne i nijakie piwo. To niestety znacznie bliżej tej drugiej kategorii.

Z tych fajniejszych west coastów. A przede wszystkim aromatycznych, co jest dla mnie chyba najczęstszym problemem ze stylem. Mocno limonkowe, lekko naftowe, jakiś arbuz bym powiedział? Wytrawne, goryczkowe, ale zbalansowane i miło się pije.

Dziś nie w górach, ale i tak pyszne

Pierwszy raz od ponad roku i chyba pierwszy raz z puszki, kupionej w Lidlu. Bardzo fajnie siadło, raczej wspomnienia tych lepszych warek, ale tyle się po drodze pysznych ipek wypiło, że trochę wrażenie spadło.

Chyba ostatnie dwa lata temu piłem. Opinia podtrzymana. ciężkie, grubo ciosane

Dużo gumy balonowej, faktycznie taki nachmielony weizen.

Takie średnie. Zew przeszłości, trochę herbaciane, bardzo grubo ciosana goryczka.

Earned the Super Style: IPA - American (Level 16) badge!

Spodziewałem się mniej

Dużo jest narzekane, ale ja lubię to piwko. Fajna niesie ze sobą nostalgię

Karmelowe mocno

Na drugą nóżkę. Fajny lagerek

Ot taki lagerek, ale okoliczności przyrody, lokalny patriotyzm i nostalgia każą mi ocenić w ten sposób.

Lidlowa Warka nie zrobiła aż takiego wrażenia, ale jeden z moich ulubionych pilsów chmielonych po amerykańsku

Przyjemny lagerek. Niczym nie zmiata z planszy, ale i niczym nie wadzi. Do picia w dużych ilościach

Kurcze średnio. Bardzo słodkie, bardzo ciężkie, do tego alko się skrada i hopburn.

Jesieniarskie piwo. Ale słodkie, dużo banana, dużo karmelu, ciężkie bardzo. Idealne piwko, żeby się zniszczyć.

Minimalnie słabiej niż zawsze, ale jak na Lidla pyszka

Niedobre, w ogóle co to jest za piwo? Randomowe z owocami i laktozą. Trochę tego grejpfruta, odrobinę kwaśna woda z zamulającą słodyczą laktozową.